s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

nauce n a t u r a l n e j jakiegokolwiek b ą d z rodzaju. poznawać. Jak mogę zrozumieć tę możliwość? Odpowiedz
Pytamy przeto: cóż nasz przeciwnik chce począć ze swą trans- naturalnie brzmi: Mógłbym ją zrozumieć tylko wtedy, gdyby
cendetną wiedzą; dajmy mu do swobodnej dyspozycji pełen właśnie samo odniesienie mogło mi być dane jako coś. co
zasób transcendentnych prawd nauk obiektyw-37 nych i można obejrzeć. Jeśli obiekt jest i pozostaje transcendentny,
przyjmijmy, że poprzez wyłonienie zagadki  jak możliwa jest jeśli obiekt i poznanie nie pokrywają się ze sobą, wówczas z
nauka transcendentna" nie zmienią one swej wartości pewnością nie może on tutaj nic widzieć i jego nadzieja na to, że
prawdziwościowej. Cóż pocznie on teraz ze swą odwołanie się do transcendentnych założeń może stanowić jakąś
wszechogarniajÄ…cÄ… wiedzÄ…, jak zamierza przejść od owego «Å¼e» drogÄ™ rozjaÅ›nienia, jest jawnÄ… gÅ‚upotÄ….
do «jak»? Jego wiedza, w postaci faktu, że poznanie W konsekwencji takiego toku myÅ›lenia musiaÅ‚by on
33
transcendentne rzeczywiście istnieje, poręcza mu jako zrezygnować ze swego punktu wyjścia: musiałby uznać, że w
logiczną oczywistość, że jest ono możliwe. Lecz zagadką jest, tej sytuacji poznanie transcendensów jest niemożliwe, zaś jego
j a k jest ono możliwe. Czy może ją rozwiązać na podstawie rzekoma wiedza o nich stanowi przesąd. Problemem nie byłoby
uznania wszystkich nawet nauk, przy założeniu wszystkich już wtedy, jak mo/liwe jest poznanie transcendentne, lecz jak
bądz niektórych poznań transcendentnych? Zastanówmy się: można wyjaśnić przesąd:
czego właściwie mu jeszcze brakuje? Zrozumiała sama przez
3
się jest dlań możliwość poznania transcendentnego, ale właśnie
Por. Dodatek II!.
tylko analitycznie sama
50 \Vyklad drugi
fasada redukcji leariopoznawczcj St
(poznanie jest transcendentne)  oto dokładnie droga
zapożyczać. Nigdy nie wolno mi się łudzić, że dzięki
Hume'a.
transcendentnym założeniom i naukowym wnioskowaniom
Ale pomińmy to i w celu ilustracji fundamentalnej tezy, że
kiedykolwiek dotrę tam, gdzie chcę dotrzeć w krytyce poznania,
problem owego «jak» (jak możliwe jest poznanie
mianowicie do ujrzenia możliwości transcendentnej
transcendentne, a nawet ogólniej, jak możliwe jest po-
obiektywności poznania. Oczywiście, odnosi się to nie tylko do
znanie w ogóle) nigdy nie może zostać rozwiązany na
początku, lecz do całego toku krytyki poznania, póki zmierza
podstawie wstępnie danej wiedzy o transcendensach, wstępnie
ona do rozjaśnienia problemu  j a k m o ż l i w e j e s t
danych twierdzeń o nich, nawet gdyby były one zaczerpnięte
poznanie''. I, oczywiście, odnosi się to 39 nie tylko do
z nauk ścisłych albo skądkolwiek indziej, dodajmy, co
problemu transcendentnej obiektywności, lecz dc rozjaśnienia
następuje: Głuchy od urodzenia wie, że istnieją dzwięki, że są
każdej możliwości.
one podstawą harmonii, że na tych [harmoniach] opiera się
Jeśli to wszystko powiążemy z nadzwyczaj silną skłonnością,
wspaniała sztuka; ale j a k dzwięki to sprawiają, jak
by we wszystkich przypadkach, gdzie spełniony został
możliwe są utwory muzyczne, tego zrozumieć nie może.
transcendujący akt myślowy i na jego podstawie należy wydać
Czegoś takiego nie może on sobie właśnie p r z e d s t a w i ć , a
sąd, sądzić w sensie transcendentnym i tym samym popadać w
to znaczy, że nie może oglądać i w7 oglądaniu uchwycić owego
[" " e-rapacri; su; aXXo yev&5, otrzymujemy wystarczającą i pełną
«jak». Jego wiedza o istnieniu nic mu nie pomoże i absurdem
dedukcjÄ™ na c z e l ne j z a s a d y t e o r i o p o z n a w c z e j : w
byłoby, gdyby wychodząc od tej wiedzy (chciał dedukować)
przypadku każdego badania teoriopoznawczego, odnoszącego
owo «jak» sztuki muzycznej, gdyby na podstawie swych wia-
się do tego czy innego typu poznania, należy dokonać
domości chciał w drodze wnioskowania zdobyć jasność co do
r e d u k c j i teoriopoznawczej. tzn. należy opatrzyć wszelką
jej możliwości. Nie wolno dedukować z czegoś, o czego
wchodzącą tu w grę transcendencję wkaznikiem wyłączenia
istnieniu tylko siÄ™ wie, ale czego siÄ™ nie widzi, l OglÄ…dania nie
albo obojętności, teoriopoznawczej zerowości, wskaznikiem,
da się udowodnić ani wydedukować. J Oczywistym nonsensem
który tu mówi: istnienie wszystkich tych transcendensów,
jest dążenie do rozjaśnienia możli-| wości (i to już możliwości
niezależnie ód tego, czy jestem o nim przeświadczony, czy nie,
bezpośrednich) poprzez logiczne wywodzenie z wiedzy
nic tu mnie nic obchodzi, nic tutaj miejsce, by o nim sądzić, to
nieintuicyjnej. Mogę więc być zupełnie pewien, że istnieją
pozostaje całkiem wyłączone z gry.
transcendentne światy, mogę pozostawić pełną moc
Ze wspomnianÄ… [> sTapacn? zwiÄ…zane sÄ… wszystkie pod-
obowiÄ…zujÄ…cÄ… wszystkim naukom naturalnym, niczego
stawowe błędy teorii poznania, z jednej strony podstawowy
jednakże nie wolno mi od nich
błąd psychologizmu, a z drugiej błąd antropologiem u i
biologizmu. Jest ona tak bardzo niebezpieczna, gdyż
właściwy sens problemu nigdy nie był doprowadzony do
^' tiua: przypisujÄ…cy poznaniu transcendentnÄ… funkcjÄ™. ^ Hua:
dedukował. jasności i w [JSTapauit; zostaje całkowicie zagubiony,
52
Wyklad. drugi
a po części również dlatego, że nawet ten, kto doprowadził
sobie ,ów sens do jasności, jasność tę może utrzymać tylko z
trudem i w pózniejszych rozważaniach łatwo ulega znów
pokusom naturalnego sposobu myślenia i osądu, popadając w
te. wszystkie fałszywe problemy, które wyrastają na tym
gruncie.
41
WYKAAD III
W powyższych wywodach uzasadnione zostało dokładnie i
w sposób wiarygodny, z czego krytyce poznania: Wolno
korzystać, a z czego nie. Jej zagadką jest transcendencja,
wprawdzie tylko co do swej możliwości, ale rzeczywistość
tego, co transcendentne, także nigdy nie może tu wchodzić w
rachubę. Jasne jest, że sfera przedmiotów, resp. poznań, z
których wolno korzystać, a więc takich, które mogą
występować jako mające ważność i które mogą być Wolne od
znaku teoriopoznawczej zerowości, nie ogranicza1 się do
zera. Zapewniliśmy wszakże całą sferę cogitationeś.''^yt
cogitatio, a dokładniej, sam fenomen poznania, nie ulega
kwestii i wolny jest od zagadki transcendencji. Jestestwa te
założone są już w punkcie wyjścia problemu poznania,
gdyż pytanie, jak to, co transcendentne, przenika'do
poznania, straciłoby swój sens, gdyby zrezygnować nie
tylko z tego, co transcendentne, lecz także z samego
poznania. Jasne jest też, że cogitationes przedstawiają sobą
sferę absolutnych immanentnych danych, niezależnie
od tego, j a k tutaj immanencjÄ™ rozumiemy. W oglÄ…daniu
czystego fenomenu przedmiot nie jest poza poznaniem,
poza  świadomością", a zarazem jest dany na sposób
absolutnej samoprezentacji czegoÅ›, co jest oglÄ…dane w
sposób czysty.
Tutaj wszakże niezbędne jest zabezpieczenie się za po.
54
Wyklad trzeci Temttt badań: czyste fenomeny
mocą r e d u k c ji teoriopoznawczej, której metodyczną znakiem zapytania moje Ja, świat i przeżycia [tego] Ja jako
istotę zamierzamy teraz po raz pierwszy przestudiować " in takie  w wyniku refleksji po prostu oglądającej,
concreto. Potrzebujemy tu redukcji, by oczywistości bytu [skierowanej] ku temu, co dane w apercepcji odnośnych
cogitatio nie pomieszać z tą oczywistością, że jest to moja przeżyć, ku mojemu Ja, otrzymuję fenomen tej apercepcji:
cogitatio, z oczywistością sum cogitans itp. Trzeba wystrzegać się np. fenomen  spostrzeżenie ujęte jako moje spostrzeżenie". [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl