s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jadący w tyle, ocalał. Pochowano Yillę w Parral. Rok pózniej ktoś otworzył grób i uciął mu głowę.
Nie wiadomo, co się z nią stało. Samochód znajduje się w Chihuahua City zardzewiały,
podziurawiony kulami, stoi w szklanej gablocie na tyłach dużego różowego domu, gdzie niegdyś
mieszkał Yilla, a obecnie mieści się muzeum.
Ostatnią dużą bitwę stoczył Yilla w Juarez, ledwie przez granicę od El Paso. Ucierpiały wtedy domy
po amerykańskiej stronie, zginęli żołnierze i cywile. Komendant Fort Bliss nazwiskiem Erwin, który
trzy lata wcześniej był z Pershingiem w Meksyku, wściekł się i rozkazał artylerii otworzyć ogień
przez granicę w kierunku toru wyścigów konnych w Juarez, gdzie zgromadziły się oddziały Yilli. Pod
osłoną dział jednostka kawalerii przekroczyła Rio Grandę, atakując Mek-sykanów ze skrzydła. Z
drugiej strony natarł oddział murzyńskiej piechoty szli dzierżąc karabiny z zatkniętymi na lufy
bagnetami. Zadali wtedy Yilli miażdżącą klęskę. Co więcej, pułk z El Paso przeprowadził ostatnią w
historii kawalerii Stanów Zjednoczonych konną szarżę z użyciem broni krótkiej. W oddziale tym
znajdowało się wielu żołnierzy, którzy byli w Meksyku z Pershingiem i którzy z 13 pułkiem, wraz z
majorem i Calendarem, byli w Parral. I kiedy pózniej opowiadali o tej ostatniej szarży, przysięgali,
że widzieli starego, jak razem z nimi przeprawiał się przez rzekę na meksykańską stronę, a także
pózniej, obok toru wyścigowego, kiedy wypędzali Yillę z miasta. Nie mogli się zgodzić co do tego,
jak wyglądał i w co był ubrany; czy postarzał się albo czy był powolniejszy. Ale wszyscy twierdzili,
że go widzieli jechał z nimi, jak zawsze z rewolwerem w kaburze pod pachą, galopował z
pistoletem w dłoni i strzelał. I zgodzili się, że kiedy ich konie opadły z sił, kiedy wyczerpała się
amunicja i musieli się zatrzymać, stary jechał dalej. Umykające ku wzgórzom oddziały Yilli skryły
się za szczytem wzniesienia, a stary podążał za nimi samotna, drobna sylwetka oświetlona
południowym słońcem oddalał się, był coraz bliżej szczytu, już tylko punkcik na tle nieba,
zniknął.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]