s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
co nas tu zatrzymuje.
Na dwa tygodnie przed terminem uroczyście obchodzili
ukończenie przez Nathana Bishopa siedemdziesięciu łat, gdy\
rozwiązanie miało nastąpić dokładnie w rocznicę urodzin
seniora rodu, a nikt nie chciał, \eby Andie rodziła na
przyjęciu. Jej ojciec był przekonany, \e następne wnuczę
przyjdzie na świat punktualnie jak w zegarku.
Kiedy Andie i Jim stanęli w drzwiach pałacu, przywitały
ich radosne okrzyki całej rodziny.
Nagle z ust Andie wydarł się cichy jęk:
- Och!
- Andrea, co się dzieje? - zapytał zaniepokojony Jim.
- Właśnie odchodzą mi wody.
- Słonko, przecie\ miałaś rodzić dopiero za czternaście
dni.
- Niespodzianka - z bladym uśmiechem na twarzy
oświadczyła Andie. - Nawet ty, kochanie, nie masz wpływu na
ten fakt.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]