s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
r. w organie saintsimonistow: Le Globe .
¹x t Pankracy znaÅ‚ Henryka tylko ze sÅ‚awy poety, nie zaÅ› osobiÅ›cie. Ocalić go zaÅ› pragnie w myÅ›l przekonania
o szczególnych walorach poety (por. przypis do wypowieói Chóru Artystów w tej części dramatu poglądy
obozu rewolucyjnego w utworze Krasiński konstruował w oparciu m.in. o deklaracje ideowe saintsimonistów,
którzy uważali, że każdego artystę cechuje zdolność współodczuwania problemów społecznych, a co za tym
ióie, również umiejętność dostrzegania przyszłych przeznaczeń luókości; poeta byłby tu przykładem artysty
wyjÄ…tkowo uzdolnionego w tym kierunku).
¹x u a a o a s k o bÅ‚Ä…d druków: Szabla twoja, Bóg twój mara , co poprawiÅ‚ już w kolejnych
wydaniach Pini na podstawie rękopisu.
¹x v s a w drukach: wystarcza poprawiÅ‚ Czubek na podstawie rÄ™kopisu.
¹x w Jeden z interpretatorów Nie-Boskie komedii, E. Dembowski, pisaÅ‚: Na życiu domowym, roóinnym ma
zakończyć świat społeczeński stary, niezdolen on już wystąpić w óieóinie polityki i socjalnym ukłaóie . I dalej:
Zacisze domowe jest jeszcze stanowiskiem, na którym oparłszy się może przystać świat stary do świata postępu
(& ) ( d ama ie isie s m i mie i ie o skim, 1843 [w:] isma, t. III, s. 438).
Nie-Boska komedia 47
Trzyóieści sześć, obywatelu.
Jeszcze piętnaście lat najwięcej bo tacy luóie niedługo żyją twój syn bliższy
grobu niż młodości jeden wyjątek ogromowi nie szkoói. Bądz więc sobie ostatnim
hrabią na tych równinach panuj do śmierci w domu nadóiadów każ malować ich
obrazy i rżnąć herby. A o tych nęóarzach nie myÅ›l już wiÄ™cej¹x x . Niech siÄ™ wyrok
ludu spełni nad nikczemnikami.
a e a so ie d i a
Zdrowie twoje, ostatni hrabio!
Obrażasz mnie każdym słowem; zda się, próbujesz, czy zdołasz w niewolnika obrócić
na óień tryumfu swego. Przestań, bo ja ci się odwóięczyć nie mogę. Opatrzność
mojego słowa cię strzeże.
òieóictwo, Honor
Honor święty, honor rycerski wystąpił na scenę zwiędły to łachman w sztandarze
luókości. O! Znam ciebie, przenikam ciebie pełnyś życia, a łączysz się z umiera-
jÄ…cymi, bo chcesz siÄ™ oszukać¹x y , bo chcesz wierzyć jeszcze w kasty, w koÅ›ci prababek,
w słowo ojczyzna i tam dalej ale w głębi ducha sam wiesz, że braci twojej należy się
kara, a po karze niepamięć.
Tobie zaś i twoim cóż inszego?
Zwycięstwo i życie. Jedno tylko prawo uznaję i przed nim kark schylam tym
prawem świat bieży w coraz wyższe kręgi ono jest zgubą waszą i woła teraz przez moje
usta:
Zgrzybiali, robaczywi, pełni napoju i jadła, ustąpcie młodym, zgłodniałym i silnym .
Ale ja pragnę cię wyratować ciebie jednego.
Bodajbyś zginął marnie za tę litość twoją. Ja także znam świat twój i ciebie
patrzałem wśród cieniów nocy na pląsy motłochu, po karkach którego wspinasz się do
góry wióiałem wszystkie stare zbrodnie świata, ubrane w szaty świeże, nowym ko-
łujące tańcem ale ich koniec ten sam co przed tysiącami lat rozpusta, złoto i krew.
A ciebie tam nie było nie raczyłeś zstąpić pomięóy óieci twoje bo w głębi
ducha ty pogaróasz nimi kilka chwil jeszcze, a jeśli rozum cię nie odbieży, ty bęóiesz
pogaróał sam sobą.
Nie dręcz mnie więcej.
siada od e em s oim
Lud, Naroóiny
Zwiat mój jeszcze nie rozparł się w polu zgoda nie wyrósł na olbrzyma
łaknie dotąd chleba i wygód ale przyjdą czasy
s a e i ie k o i i o ie a si a e o m a e
Ale przyjdą czasy, w których on zrozumie siebie i powie o sobie: Jestem a nie
bęóie drugiego głosu na świecie, co by mógł także odpowieóieć: Jestem .
Cóż dalej?
Z pokolenia, które piastuję w sile woli mojej, naroói się plemię ostatnie, najwyższe,
najóielniejsze. Ziemia jeszcze takich nie wióiała mężów. Oni są ludzmi wolnymi,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]