s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Natknąłem się na coś jeszcze. Mam powody wierzyć, że Carlotta Adams była o
jedenastej w Lyons Corner House na Strandzie.
Ach! C est tres bien ça! Jak pan to odkryÅ‚?
Właściwie przypadkiem. W gazetach wspomniano o małym złotym puzderku z
inicjałami z rubinów. Napisał o tym jakiś reporter; przygotowywał artykuł o młodych
aktorkach zażywających narkotyki. Taka romantyczna bzdura, w sam raz do niedzielnej
gazety. Fatalne złote pudełeczko z zabójczą zawartością i żałosna postać młodej dziewczyny,
przed którą stoi cały świat! Zastanawiał się, gdzie spędziła ostatni wieczór, co czuła, i tak
dalej w podobnym stylu.
Przeczytała to kelnerka w Corner House i przypomniała sobie, że dama, którą obsługiwała
tamtego wieczoru, miała w ręku takie właśnie puzderko. Pamiętała, że były na nim inicjały
C.A. Bardzo się tym przejęła i zaczęła opowiadać wszystkim przyjaciołom. Liczyła, że może
dostanie za to coÅ› od gazety.
Młody reporter szybko do niej dotarł, a w dzisiejszym Evening Shriek ukaże się ckliwy
artykuł o ostatnich godzinach utalentowanej aktorki. O tym, jak czekała na mężczyznę, który
nigdy się nie zjawił, o jej przeczuciu, że siostra ma jakieś kłopoty. Zna pan te bzdury, Poirot.
A jak doszło to tak szybko do pańskich uszu?
Och! Mamy bardzo dobre układy z Evening Shriek . Dowiedziałem się o tym, kiedy
ten błyskotliwy młody człowiek próbował wyciągnąć ode mnie informacje w innej sprawie.
Zaraz pobiegłem do Corner House&
Tak, tak właśnie powinno się to odbywać. Zrobiło mi się żal Poirota. Oto Japp zdobywa
wszystko z pierwszej ręki, możliwe, że przeoczą jąć przy tym cenne szczegóły, a Poirot
zadowala się nieaktualnymi już informacjami.
Widziałem się z tą dziewczyną i raczej nie mam wątpliwości. Nie potrafiła rozpoznać
Carlotty Adams ze zdjęcia, ale przyznała, że nie zwróciła szczególnej uwagi na twarz kobiety.
Według jej słów była to osoba młoda, szczupła, ciemnowłosa i bardzo dobrze ubrana. Na
głowie miała najmodniejszy kapelusz. Chciałbym, by kobiety dokładniej przyglądały się
twarzom, a nie kapeluszom.
Twarz panny Adams niełatwo zapamiętać zauważył Poirot. Jej żywa mimika i
wciąż zmieniające się rysy szybko uciekają z pamięci.
Na pewno ma pan rację. Nie zawracam sobie głowy analizowaniem takich spraw.
Dziewczyna mówiła, że kobieta ubrana była na czarno i miała kuferek. Zwróciła na niego
uwagę, gdyż uznała za dziwne, że taka elegancka dama nosi ze sobą walizkę. Zamówiła
jajecznicę i kawę, ale według dziewczyny chciała jedynie wypełnić czas, czekając na kogoś.
Na ręku miała zegarek i bez przerwy na niego spoglądała. Kiedy kelnerka podeszła wręczyć
rachunek, zauważyła puzderko. Kobieta wyjęła je z torebki, położyła na stoliku i zaczęła się
w nie wpatrywać. Otworzyła pokrywkę, potem znowu zamknęła. Uśmiechała się w
rozmarzeniu. Dziewczyna zwróciła uwagę na pudełeczko, bo było takie śliczne. Chciałabym
mieć takie złote puzderko z inicjałami z rubinów powiedziała. Panna Adams siedziała
jeszcze przez jakiś czas po zapłaceniu rachunku. Wreszcie ponownie spojrzała na zegarek,
najwyrazniej poddała się i wyszła.
Poirot zmarszczył brwi.
Miała rendez vous wymruczał. Rendez vous z kimś, kto się nie pojawił. Czy
spotkała się z nim pózniej? A może się nie spotkali, Carlotta wróciła do domu i próbowała do
niego zadzwonić? Chciałbym to wiedzieć. Och, jak bardzo chciałbym to wiedzieć!
Ta pańska teoria, Poirot: tajemniczy mężczyzna za kurtyną. Mit tajemniczego
mężczyzny. Nie mówię, że nie czekała na kogoś, to całkiem możliwe. Może umówiła się po
tym, jak skutecznie załatwiła sprawę z milordem. Cóż, wiemy w każdym razie, co się
wydarzyło. Straciła głowę i zabiła go. Nie należała jednak do osób, które tracą głowę na
długo. Przebrała się na dworcu, odebrała walizkę, poszła na spotkanie i tam dopiero, jak to się
mówi, wróciła jej świadomość. Przeraziła się tego, co zrobiła. A kiedy jej przyjaciel się nie
zjawił, nie mogła tego znieść dłużej. Być może wiedział, że wieczorem wybierała się na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]