s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wiązało się zapotrzebowanie na nowe stroje lub
przynajmniej przeróbki czy naprawy zeszłorocz-
nych. To był złoty okres dla Avery Alternations,
a nawał pracy pozwalał zapomnieć, że od spotkania
z Jonasem dzielą ją trzy tygodnie.
W najbliższą sobotę Jonas musiał się zjawić na
przyjęciu w oficjalnej roli zastępcy prezesa Mer-
comu, a w kolejną Avery miała uczestniczyć
w balu dobroczynnym na rzecz oddziału pediatrycz-
nego miejscowego szpitala.
Powrót w spokojne koleiny, jakimi toczyło się jej
życie przed pojawieniem się Jonasa okazał się nie-
zwykle trudny. Uczestniczyła w spotkaniach Cechu
76 CATHERINE GEORGE
Kupców, chodziła na koncerty i na przedstawienia
miejscowego teatru, ale prawdziwą atrakcją były
wyłącznie wieczorne rozmowy telefoniczne z Jona-
sem. Jedyną osobą, która o tym wiedziała, była
Frances.
Czy zdajesz sobie sprawę, że każdy, kto na
ciebie patrzy, widzi bijący od ciebie blask powie-
działa jej Frances któregoś dnia, kiedy sprzątały po
pracy. Wmówiłam dziewczynom, że bierzesz wi-
taminy.
Domyśliłam się! Avery wybuchnęła śmie-
chem. Louise mnie pytała, co to za preparat i gdzie
go można kupić. Na szczęście w supermarkecie
mają w tym tygodniu w ofercie nowy preparat
multiwitaminowy.
Czy naprawdę stałoby się coś strasznego, gdy-
by ludzie się dowiedzieli, że spotykasz się z Jona-
sem? dopytywała się Frances. Przecież wcześ-
niej też bywałaś związana z mężczyznami.
Tamte sprawy działy się w anonimowym Lon-
dynie, a nie tu, gdzie wszyscy mnie znają.
Gdy poprzednie romanse sprawiały jej zawód,
rozpacz była jej prywatną sprawą, ponieważ kole-
dzy z pracy nic o nich nie wiedzieli. Tym razem
wszystko było inaczej. Gdyby się dowiedziano, że
Avery spotyka się z kimś tak wysoko postawionym
jak Jonas Mercer, miasto rozhuczałoby się od plo-
tek, nie mówiąc o tym, co by się działo, kiedy ten
związek się rozpadnie. O tym, że wcześniej czy
pózniej się rozpadnie, Avery była przekonana.
TOWARZYSKI SKANDAL 77
Doroczny bal fundacji wspomagającej oddział
pediatryczny miejskiego szpitala był ważnym wy-
darzeniem towarzyskim. Odbywał się w siedzibie
cechu, rozpoczynał kolacją, a kończył tańcami. Jako
skarbnik fundacji Avery zaprosiła na bal Frances,
Louise i Helen wraz z ich mężczyznami.
Z okazji balu wszystkie cztery pracowały po
godzinach nad kreacjami, które miały potwierdzić
klasę Avery Alternations.
Nie ma to jak autoreklama stwierdziła Fran-
ces, przeglądając się w lustrze w szatni.
Szefowa i tak nas przyćmiła westchnęła
Louise. Jak się ma taką figurę, nawet w worku
wygląda się elegancko. Szkoda tylko, że nie rozpuś-
ciłaś włosów.
Do tej sukni to byłaby przesada zaprotes-
towała Avery.
Uwielbiam ten odcień czerwieni powiedzia-
ła Helen, spoglądając zazdrośnie na jedwabną suk-
nię bez rękawów, którą miała na sobie Avery.
Niestety, muszę się zadowolić czernią, żeby za-
maskować nadwagę.
Okazało się, że mimo różnicy wieku Philip Les-
ter świetnie się dogaduje z Tomem i Andym. Avery
była zachwycona jego uwielbieniem dla Frances.
Gdyby nie namówiła przyjaciółki na tamto pierwsze
spotkanie z Philipem, nie byłoby tego wszystkiego.
I ona sama nie poznałaby Jonasa...
Zobacz, kto przyszedł szepnęła jej do ucha
Frances.
78 CATHERINE GEORGE
Avery się odwróciła. George i Daphne Morell
wraz z synami zajmowali miejsca przy stoliku dla
dygnitarzy.
Pokaz rodzinnej solidarności skomentowała
Avery. Biedny Daniel. Widać, że nie cierpi takich
imprez.
Paul też dodała Frances. Zobacz, jaką ma
nieszczęśliwą minę.
Powinienem o czymś wiedzieć? zapytał Phi-
lip, napełniwszy kieliszki.
Zjawił się były narzeczony Avery wyjaśniła
Frances.
Tylko jeden? zażartował Philip.
Akurat! prychnął Andy. Wszystkie chłopa-
ki w szkole za nią szalały, ale była tak pochłonięta
nauką, że nie zwracała na nas uwagi.
Jak tylko posprzątano ze stołów, orkiestra za-
grała do tańca. Niemal w tej samej chwili do Avery
podszedł młody mężczyzna.
Czy mogę panią prosić do tańca? spytał Dan
Morell.
Oczywiście odparła zaskoczona.
Daniel niepewnie prowadził ją po parkiecie, więc
żeby trochę go uspokoić, zaczęła wypytywać o plany
na przyszłość. Chłopiec od razu się uspokoił i zaczął
opowiadać o tym, jak to chce zostać prawnikiem,
żeby któregoś dnia zostać królewskim adwokatem.
Wyobrażam sobie ciebie w todze i peruce.
Avery się roześmiała. Kątem oka dostrzegła mor-
dercze spojrzenie Paula.
TOWARZYSKI SKANDAL 79
Czeka mnie straszna harówa, zanim osiągnę
ten stopień stwierdził Dan i pomylił krok. Prze-
praszam jęknął zupełnie się do tego nie nadaję.
Na szczęście taniec się skończył. Daniel się ukło-
nił i chciał odprowadzić Avery z powrotem do
stolika, ale na to już się nie zgodziła.
Rodzina była oburzona poinformowała przy-
jaciółkę Frances.
Przecież nie mogłam odmówić obruszyła się
Avery. Mam nadzieję, że drugi raz mnie nie
poprosi.
Za to Paul ją zaprosił do tańca. Avery poruszała
się po parkiecie w ramionach mężczyzny, którego
kiedyś kochała, i nie mogła się nadziwić, że jedyną
reakcją na jego bliskość jest pobożne życzenie, by
muzyka jak najszybciej przestała grać.
W co ty sobie pogrywasz? zapytał, świdrując
ją spojrzeniem. Był wściekły.
Nie mógłbyś mówić jaśniej?
Zostaw Daniela w spokoju. Czy to jasne?
To on mnie poprosił do tańca przypomniała
Avery, patrząc na Paula z góry.
Kazałaś mu pracować w swoim ogrodzie syk-
nął.
Twoi rodzice woleli to niż sprawę sądową.
Avery się wyprostowała i Paul musiał wyżej niż
kiedyś zadzierać głowę. Tego wieczoru miała na
nogach szpilki! Twoja mamusia chciała mi nawet
zapłacić za milczenie.
Mama chciała ci zapłacić? zdziwił się.
80 CATHERINE GEORGE
Mnie też to zaskoczyło. W przeszłości nigdy
się nie spieszyła z zapłatą za pracę, którą moja
mama dla niej wykonała.
Na to nic nie poradzę westchnął pokonany
Paul ale jeśli dasz mi szansę, zrobię co w mojej
mocy, by zmazać swoje winy.
Przykro mi, nic nie możesz zrobić. Zupełnie
nic powtórzyła.
Zostawiła go na parkiecie i śpiesznie wróciła do
swego towarzystwa.
Następny kawałek zarezerwuj dla mnie pora-
dził jej Tom. Na wypadek gdyby George Morell
też chciał z tobą zatańczyć.
Avery wybuchnęła śmiechem.
Co się stało? spytała, bo na sali zapadła
głucha cisza.
Odwróciła się. Z niedowierzaniem patrzyła, jak
Henry Mason, przewodniczący Rady Miejskiej,
zmierza do ich stolika w towarzystwie Jonasa Mer-
cera.
Witam wszystkich. Przedstawiam wam pana
Jonasa Mercera z Mercomu powiedział Henry.
Właśnie skończyliśmy spotkanie, podczas którego
pan Mercer wyraził chęć założenia dotacji na rzecz
twojej fundacji, Avery. Zaproponowałem, żeby zo-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]