s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

do rzeczywistego świata, co może wnosić bardzo wiele albo zgoła nic. Innymi
słowy, mówi nam, o czym podstawowe terminy teorii orzekają w sposób praw-
dziwy, do czego w świecie się odnoszą. To właśnie stanowi przedmiot naszego
zainteresowania.
Problem interpretacji ma charakter bardziej filozoficzny niż naukowy. Jest to
zagadnienie, którego rozwiązania zawierają nawet pewne sugestie religijne, nie
traktując ich zbyt poważnie. Można w każdym razie powiedzieć, że nigdy nie
było zgody co do tej najbardziej zasadniczej kwestii, dlatego że żadna naprawdę
jasna interpretacja nie jest tutaj osiągalna. Panuje natomiast zgoda co do tego, że
pewne istotne i podstawowe terminy, takie jak  cząsteczka czy  fala , nie by-
ły używane w fizyce opartej na paradygmacie determinizmu. Podobnie pojęcia
 pozycja ,  moment i tak dalej. Wystarczy otworzyć podręcznik wprowadzający
studentów w teorię kwantów, żeby przeczytać, że w świetle tej teorii  dobrze zna-
52
ne koncepcje (. . . ) nabierają dziwnego wydzwięku albo wręcz tracą znaczenie .
Jest to alarmujące, ale nie w tym tkwi zasadniczy problem.
Rzecz w tym, że tak naprawdę nie istnieje żadna jasna interpretacja teorii
kwantów. Jak mamy sobie wyrobić pojęcie o tym, w jaki sposób teoria kwantów
stosuje się do nas i do świata?
Wyobrazmy sobie pewną rozmowę. Uniwersalny determinista, ktoś kto nie
ogranicza stosowania zasady przyczynowości jedynie do osobistej filozofii umy-
słu, napotyka gorliwego oponenta. Ten stwierdza, że uniwersalny determinizm
jest błędny, ponieważ nie wszystko jest skutkiem. Liczby i przyimki, i tak zwane
przedmioty abstrakcyjne nie są skutkami. Wylicza jeszcze inne rodzaje przedmio-
tów, na przykład czas i przestrzeń. Ale zatrzymajmy się na liczbach i przyimkach.
Co na to determinista? Jeżeli będzie w dobrej formie, to odpowie, iż nigdy nie
twierdził jakoby liczba 5 była skutkiem. Jego teoria stosuje się jedynie do rze-
czy, które się wydarzają: do zdarzeń, nie do abstrakcyjnych przedmiotów. Zatem
próba obalenia determinizmu poprzez udowadnianie, że nie są skutkami rzeczy,
o których tego nigdy nie twierdził, nie ma najmniejszego sensu.
A teraz powróćmy do teorii kwantów. Jak się powszechnie uważa, mówi ona,
że pewne rzeczy nie są skutkami. Czym zatem są? Odpowiedz częściowo sugeru-
je nam interpretacja  prawdopodobnie najbardziej rozpowszechniona  zwana
kopenhaską. Wiąże się ona z pewnymi wyobrażeniami na temat tego, jakie są
podmiotowe konsekwencje eksperymentowania z teorią kwantów  nawet same-
go myślenia o niej  a także z koncepcjami mówiącymi, że rzeczywistość jest
w gruncie rzeczy przez nas budowana. Lektura typowego wprowadzenia do teorii
kwantów pozwala nam wyłonić listę rzeczy nie będących skutkami.
Nie będą nimi: fakty zależne od obserwatora, osobiste wyobrażenia, ideali-
styczne koncepcje, składowe naszej percepcji rzeczywistości, przyimki, prawdo-
podobieństwo, własności rachunków, obiekty matematyki oraz jej narzędzia, zja-
wiska natury statystycznej, obiekty abstrakcyjne, fale w abstrakcyjnej przestrzeni
matematycznej, byty teoretyczne, którym nie odpowiada żadne rzeczywiste ist-
nienie, abstrakcyjne konstrukty wyobrażeniowe oraz takie obiekty, że zdaniom
o nich mówiącym nie przysługuje ani prawda, ani fałsz.
Natychmiast przychodzi nam do głowy pewna myśl. Teoria kwantów nie za-
przecza, jakoby skutkami były te zdarzenia któregokolwiek z poziomów, które
uważaliśmy za skutki. Możemy spokojnie obstawać przy teorii determinizmu.
Jednak trzeba będzie poczekać  być może bardzo długo  na dalsze wyja-
śnienia, zanim zajdzie konieczność porzucenia naszej teorii. Teoria kwantów nie
jest bynajmniej świeżym poglądem, po którym moglibyśmy się spodziewać, że
wszystkie związane z nim problemy wyjaśnią się do jutra.
W tym miejscu rozmawiający z fizykami mógłby powiedzieć, że jest coś, co
powinno nas przyhamować, być może nawet zatrzymać w naszym toku myśle-
53
nia. Rzecz w tym, że teoria kwantów jest wyjątkowo udaną, stwarzającą nowy
paradygmat teorią, która utrzymuje się od dłuższego czasu.
Jednym z elementów tego sukcesu jest fakt, że teoria zyskała wśród fizyków
powszechne uznanie, jeśli pominąć zamieszanie związane z jej interpretacją.
Uznawana jest, po pierwsze, jako zespół formuł matematycznych, poza tym przy
interpretacji wyników pewnych eksperymentów i w ich praktycznym zastosowa-
niu. Ponadto istnieją dobre powody, aby uznawać tę teorię. Wysnute na jej podsta-
wie przypuszczenia znajdują potwierdzenie jej skuteczności, którym jest oczywi-
ście praktyczne zastosowanie, włączając reakcje jądrowe, laser i tak dalej. W koń-
cu  żeby wspomnieć jeszcze jedną zaletę tej teorii  dała ona początek nowym
rozwiązaniom.
Nie sposób temu wszystkiemu zaprzeczyć, ale czy stanowi to dla nas argu-
ment? Interesuje nas kwestia interpretacji: Co teoria mówi o naturze rzeczywi-
stości? Cała opowieść o sukcesie jest od tego niezależna. To nie z niej wypływa
interpretacja. Trzeba dodać, że koncepcja wyparta przez teorię kwantów także
była sukcesem. A ściślej, daleko jest do tego, żeby sukces, jaki odnosi teoria, był
miarą prawdziwości jej interpretacji.
Jest jeszcze jedna możliwość godna odnotowania, gdybyśmy uznali, że wła- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl