s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Jasne.
Kuzynka. Jessie jest jego kuzynką. Adam już wcześniej wspomniał, że nie
jest żonaty.
Była ciekawa, dlaczego przyjechał tu z Jessie, ale widziała po jego
twarzy, że rozmowa o wujku sprawiła mu ból. Nie chciała tego pogłębiać, więc
taktownie zostawiła ten temat w spokoju.
Sięgnęła do kieszeni, namacała palcami niewielkie szklane serduszko.
Miała je schować z powrotem do pamiątek, ale zamiast to zrobić, włożyła je do
kieszeni. Sama nie wiedziała, dlaczego. Póki Adam tu nie przyjechał, ten
kawałek szkiełka leżał zapomniany w szufladzie. A to ono ją zainspirowało, od
niego zaczęła się jej twórczość, z której teraz się utrzymuje.
Po drodze do miasteczka, by zapełnić ciążącą jej ciszę, komentowała
mijane miejsca, opowiadając o zmianach, jakie zaszły od ostatniej bytności
Adama.
- Podjedzmy do galerii, tylko zostawię zamówioną pracę. To zajmie
chwilkę. Potem możemy iść na lunch - dokończyła.
- Nie ma sprawy. Ja i Jessie nie mamy na dzisiaj żadnych planów.
Wyjął dziecko z samochodu, podszedł do bagażnika i jedną ręką
wyciągnął z niego spacerówkę.
- Może ci pomóc? - zaproponowała Lee.
34
us
skandalo
- Dzięki, dam sobie radę. Już nabraliśmy z Jessie niezłej wprawy. Na
początku trudno mi było się w tym wszystkim połapać, ale powoli się
nauczyłem.
- To znaczy, że Jessie jest z tobą od niedawna?
Adam posadził dziecko do spacerówki, pochylił się, by zapiąć
dziewczynkę.
- Dwa miesiące temu mój wujek i jego żona zginęli w wypadku. Byłem
pewien, że rodzice Cathie zajmą się małą, ale okazało się, że Cathie i Paul
uczynili mnie jej prawnym opiekunem. Dlatego tu jestem. Wziąłem miesiąc
urlopu, by w spokoju zastanowić się nad optymalnym rozwiązaniem. Rodzice
Cathie naciskali mnie, bym im ją oddał, i w jakimś stopniu sam się ku temu
skłaniałem, ale potem uświadomiłem sobie, że Paul wybrał mnie. Zaufał mi.
Czuję się moralnie zobowiązany, by wypełnić jego ostatnią wolę, lecz nie
jestem pewien, czy zdołam połączyć pracę z opieką nad dzieckiem. Jestem
skazany wyłącznie na siebie. Poza Jessie nie mam żadnej rodziny.
Lee delikatnie dotknęła jego ramienia.
- Tak mi przykro.
Adam skinął głową, przyjmując jej słowa za wyraz współczucia, nie
litości.
- Dziś jeszcze nie musisz się decydować, więc skorzystajmy z niedzieli.
Jeśli masz czas, moglibyśmy po lunchu zabrać Jessie do zoo. Czytałam, że
ostatnio niektóre wybiegi zostały zmodernizowane, ale sama jeszcze nie
widziałam tych zmian.
Uśmiechnął się, choć smutek jeszcze go nie opuścił.
- Mam czas.
- To super. W takim razie w drogę. Przed nami cały dzień.
- Byłem w twoim sklepie, gdy wynajmowałem domek, ale chętnie bym go
sobie jeszcze obejrzał.
35
us
skandalo
- Bardzo proszę. - Przytrzymała drzwi, by łatwiej mu było wjechać z
wózkiem.
- Cześć, Juliet! - przywitała ciemnowłosą dziewczynę stojącą za ladą. -
Przywiozłam biżuterię zamówioną przez panią Ramsey.
- Zwietnie. Bo znowu dzwoniła. - Juliet Myers przeniosła wzrok na
Adama i Jessie. - Nie przedstawisz mnie?
- Juliet, to Adam i Jessie.
- Bardzo mi miło - dziewczyna uśmiechnęła się do Adama, a po chwili
szepnęła do Lee: - Do dzieła!
Lee zerknęła przez ramię, by sprawdzić, czy Adam przypadkiem tego nie
dosłyszał. Odetchnęła lżej, bo był pochłonięty pokazywaniem Jessie wietrznego
dzwonka z kolorowych szkiełek.
- To nie tak - prychnęła.
- Aha, jasne. Pearly już zrobiła swoje i cały plac aż huczy od plotek -
zniżonym głosem rzekła Juliet. - Pójdę na zaplecze zadzwonić do pani Ramsey.
Bardzo się ucieszy.
- Miła ta twoja współpracowniczka - zagadnął Adam, podchodząc do
pogrążonej w myślach Lee. Zastanawiała się, jak wyprowadzić Pearly z
błędnego przekonania i wybić jej z głowy dalsze pomysły.
Wątpliwe, by to się jej udało. Może Juliet okaże się w tym pomocna, choć
z Pearly jeszcze nikt nie wygrał.
- To prawda. Fajna z niej dziewczyna, choć jej brak dystansu jest pewnym
mankamentem.
- Znam to z własnego doświadczenia - zaśmiał się Adam.
Ta uwaga jeszcze pogłębiła łączące ich porozumienie.
- Nie dociera do niej, że to ja tu jestem szefową. Początkowo miała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl