s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

zbyt wiele lat na takie rozwiÄ…zanie, ale bez szpilek nic innego
nie była w stanie wymyślić.
Włożyła pantofle i wyszła z pokoju.
Idąc korytarzem, zauważyła, że drzwi do pokoju gościnnego
są lekko uchylone. Z ciekawości ukradkiem się do nich zbliżyła,
by sprawdzić, czy nie ma lam Aidana.
Był. W świetle brzasku sączącym się przez wąskie okna
ujrzała jego potężne ciało. Leżał na plecach i zajmował prawic
całe łóżko.
Był nagi, przynajmniej takie odniosła wrażenie. W każdym
razie miał nagi tors. a spod prześcieradła, które okrywało
środkową część ciała, wystawały jego długie nogi.
Nie mogła nie odczuć podziwu. Jej mąż był bard/o przy-
stojnym mężczyzną, teraz jednak zwróciła uwagę na jego;
dłonie i stopy. Zawsze podobali jej się mężczyzni z moc-:
nymi dłońmi... ale żeby zachwycać się stopami? Przebiegł ją
dreszcz. Obnażone stopy to intymny widok, dostępny jedy-
nie kochance.
Na myśl o kochance zrobiło jej się gorąco.
Miała nadzieję, że wkrótce ich małżeństwo zostanie skon-
sumowane. Kiedyś myślała o tym raczej z niechęcią, lec- od
pewnego czasu nie mogła się tego doczekać i nawet zdarzała
się. że marzyła o tym za dnia.
Już miała zaniknąć drzwi. nagle jednak podkusiło ją licho.,
Pomysł wydał jej się tak doskonały, że nie mogła go nie
urzeczywistnić, mimo że mógł mieć przykre następstwa.
Tak czy owak. Aidanowi się to należało.
Cichcem wślizgnęła się do pokoju. Aidan nawet się nie
poruszył.
Podkradała się do łóżka, chwyciła za brzeg materaca i szarpnęła
116
Zwit.K
nim do góry, zamierzając zrzucić Aidana na podłogę, by
odwdzięczyć mu się za zbudzenie poprzedniego dnia.
Spodziewanego skutku jednak nie osiągnęła. Aidan okazał
się bardzo ciężki, a jej mięśnie bardzo obolałe. Brzeg materaca
uniosła z najwyższym trudem.
Poza tym nic doceniła szybkości jego reakcji. Błyskawic/nie
wyciągnął ramię i szarpnąwszy za stanik jej sukni, przewrócił
ją na łóżko. Potem przygniótł ją ciężarem swego ciała i zaczął
dusić.
Zabrakło jej powietrza. Z przerażeniem wpatrywała się
w szaleńca, który niespodziewanie wylazł z jej męża.
Na szczęście po chwili zorientował się w sytuacji.
- Anne? - zdumiał się.
Skinęła głową, nie będąc w stanie wydobyć z siebie słowa.
Zwolnił uścisk.
- Co tutaj robisz?
Wreszcie złapała oddech. Chciała wstać, ale drugie ramię
Aidana zagrodziło jej drogę.
- Chciałaś /r/ucić mnie / łóżka - powiedział oskarżyciel-
skim tonem.
- A jeśli tak, to co? Jestem ci to winna - odrzekła nadąsana,
choć bardzo rozpraszała ją świadomość gorąca bijącego od
jego ciała. Ten człowiek był jak piec. Kobiecie nigdy nie będzie
przy nim zimno.
Zachichotał, a potem nazwał ją małą lisicą. Chciała mu się
odgryzć, ale właśnie wtedy wstał z łóżka i zaprezentował jej
swój brzuch w całej okazałości. Nie omyliła się; rzeczywiście
spał nago.
Słowa uwięzły jej w gardle.
Aidan sięgnął po spodnie i powoli je naciągnął, a potem
odwrócił się do niej.
- Mam nadzieję, że nie zrobiłem ci krzywdy - stwierdził.
117
nim do góry, zamierzając zrzucić Aidana na podłogę, by
odwdzięczyć mu się za zbudzenie poprzedniego dnia.
Spodziewanego skutku jednak nie osiągnęła. Aidan okazał
się bardzo ciężki, a jej mięśnie bardzo obolałe. Brzeg materaca
uniosła z najwyższym trudem.
Poza tym nie doceniła szybkości jego reakcji. Błyskawicznie
wyciągnął ramię i szarpnąwszy za stanik jej sukni, przewrócił
ją na łóżko. Potem przygniótł ją ciężarem swego ciała i zaczął
dusić.
Zabrakło jej powietrza. Z przerażeniem wpatrywała się
w szaleńca, który niespodziewanie wylazł z jej męża.
Na szczęście po chwili zorientował się w sytuacji.
- Anne? - zdumiał się.
Skinęła głową, nie będąc w stanie wydobyć z siebie słowa.
Zwolnił uścisk.
- Co tutaj robisz?
Wreszcie złapała oddech. Chciała wstać, ale drugie ramię
Aidana zagrodziło jej drogę.
- Chciałaś zrzucić mnie z łóżka - powiedział oskarżyciel-
skim tonem.
- A jeśli tak, to co? Jestem ci to winna - odrzekła nadąsana,
choć bardzo rozpraszała ją świadomość gorąca bijącego od
jego ciała. Ten człowiek był jak piec. Kobiecie nigdy nie będzie
przy nim zimno.
Zachichotał, a potem nazwał ją małą lisicą. Chciała mu się
odgryzć, ale właśnie wtedy wstał z łóżka i zaprezentował jej
swój brzuch w całej okazałości. Nie omyliła się; rzeczywiście
spał nago.
Słowa uwięzły jej w gardle.
Aidan sięgnął po spodnie i powoli je naciągnął, a potem
odwrócił się do niej.
- Mam nadzieję, że nie zrobiłem ci krzywdy - stwierdził,
117
zapinajÄ…c guziki. - Stanowczo nie powinnaÅ› zaskakiwać męż­
czyzny we śnie.
Potarła bolącą szyję.
- Czy nie sądzisz, że posuwasz się trochę za daleko w swojej
fascynacji średniowieczem?
Wybuchnął śmiechem.
- Tym razem to nie średniowiecze było winne. Potrzeba
obrony leży w naturze mężczyzny. Każdy zareagowałby tak
samo jak ja.
- Nie, nie każdy. Większość dalej smacznie by spała.
- I skończyła na podłodze. - Kucnął przed nią. - Czekaj,
niech na ciebie popatrzÄ™.
Włosy miał potargane. Na policzkach widniał mu świeży
zarost... wyraznie robiło to na niej wrażenie. Aidan lekko
odchylił jej głowę i przesunął palcem po szyi.
Zaciekawiło ją, czy wyczuł, jak szybko biło jej serce.
- Będziesz miała siniaka. Na razie ślad jest czerwony, ale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl