s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

nie w nim pożądanie.
Spokojnie, chÅ‚opie, nie spiesz siÄ™, uspokajaÅ‚ siÄ™ w my­
Å›lach. CzekaÅ‚eÅ› tak dÅ‚ugo, możesz poczekać jeszcze tro­
chę. Zrób wszystko tak, jak należy. Kati powinna dostać
to, co najlepsze.
Uniósł rękę i pogłaskał ją delikatnie po policzku. Po-
tem przyciągnął do siebie. Wtuliła się w niego i wiedział,
ze pragnie go tak samo, jak on jej. Tak bardzo chciał,
żeby było jej dobrze, chciał sprawić jej niewiarygodną
przyjemność, troszczyć się o nią, usunąć z jej oczu wyraz
smutku i samotności.
- Masz cudowne włosy - wyszeptał, bawiąc się jej
jakami. - Wspaniałe.
Powoli wyciągał spinki i uwalniał kolejne pasma.
Spadały na dół kaskadami, a on zanurzał w nich palce
owijał sobie wokół rąk.
Kati z trudem łapała powietrze. Zastanawiała się, jak
to możliwe, że wystarczył tylko jego dotyk, aby czuła,
ze traci grunt pod nogami.
To był wyjątkowy mężczyzna, zawsze to wiedziała.
RS
Bardzo o nią dbał. Kochała go, pragnęła i chciała mu to
okazać, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość. Nie
będzie niczego żałowała, nawet jeżeli zostaną jej po tej
nocy tylko piękne wspomnienia.
Przesunął ręce wzdłuż jej kręgosłupa i poczuła, że
jej ciaÅ‚o pÅ‚onie. SÅ‚yszaÅ‚a, jak dyszaÅ‚ ciężko i szeptaÅ‚ sÅ‚od­
kie słówka. Pochylił głowę i przycisnął usta do jej ust.
Miała wrażenie, że rozpada się na tysiące drobnych
kawaÅ‚eczków i tylko jego ramiona chroniÄ… jÄ… przed roz­
sypaniem.
CzuÅ‚a napór jego twardego ciaÅ‚a, rozchyliÅ‚a usta, prze­
chyliła głowę do tyłu i zamknęła oczy.
Jej mąż. Cudowny i namiętny. Te słowa dzwięczały
w jej głowie i sprawiały, że cała drżała. Po miesiącach
walki z własną namiętnością i skrywanym uczuciem
wreszcie mogła dać ujście wszystkim emocjom. Colt miał
rację. Powinni cieszyć się najlepszą częścią małżeństwa
tak długo, jak to możliwe.
- Colt... - Kolana miała zupełnie miękkie i była
pewna, że upadnie, jeśli Colt ją puści. - Ja nigdy...
- Ciii... - Ciepłe, delikatne palce przesunęły się po
jej ciele i spoczęły na ustach. - 'Wszystko będzie dobrze,
kochanie. Zaufaj mi.
Wolno rozsuwaÅ‚ suwak jej sukienki i po chwili usÅ‚y­
szała, jak wilgotny materiał upadł na podłogę. Ogarnął
ją chłód i przytuliła się do niego jeszcze mocniej.
PrzesunÄ…Å‚ jÄ… powoli i delikatnie poÅ‚ożyÅ‚ na łóżku. Ca­
ły czas nie spuszczał wzroku z jej twarzy zafascynowany
grą emocji, która się na niej malowała. Rozpoznawał tam
niepewność, pożądanie, oczekiwanie...
- Jest pani absolutnie wyjÄ…tkowÄ… kobietÄ…, pani Garret
- wyszeptał wprost do jej ucha, kładąc się obok. Jego
RS
samego poraziły te słowa. A jeszcze bardziej zaskakujące
było to, że myślał o niej jako o  pani Garret". Była jego
żoną. Jedyną, jaką prawdopodobnie kiedykolwiek będzie
miał i dlatego chciał, żeby ta noc była dla niej zupełnie
wyjÄ…tkowa.
Rozchyliła zachęcająco usta. Zaczął ją całować. Była
taka słodka. Smakowała lodami i namiętnością. Zewsząd
otaczał go jej zapach. Ciepły, podniecający, świeży...
Delikatnie przesuwał ręce wzdłuż jej ciała. Z całych
sił starał się robić wszystko powoli. Każdy fragment jej
skóry byÅ‚ delikatny jak jedwab. A on pragnÄ…Å‚ jej tak bar­
dzo, że było to wprost przerażające. Jeszcze nigdy nie
pragnął tak żadnej kobiety i dlatego starał się szczególnie
uważać.
Kati czuła, że krew pulsuje w jej żyłach. Colt Garret,
jej mąż, mężczyzna, którego zawsze kochała, pożądał jej,
pieścił delikatnie i zaraz będzie się z nią kochał. Czuła
się jak gąsienica która za chwilę zrzuci kokon i wreszcie
stanie siÄ™ motylem.
Jego usta przesuwały się po jej ciele, dłonie błądziły
po wszystkich krÄ…gÅ‚oÅ›ciach i miaÅ‚a wrażenie, że nie po­
trafi znieść dłużej słodkiego obezwładnienia, które ją
ogarnęło.
- Nie chcÄ™, żebyÅ› czegokolwiek żaÅ‚owaÅ‚a, Kati. - Po­
czuła tuż przy uchu jego gorący oddech. - Jesteś pewna?
Nie była w stanie mu odpowiedzieć. Przez jej ciało [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl