s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
i przekonujÄ…ce.
Na moment straciłem wątek, bo próbowałem sobie wyobrazić mowę końcową
jakiegoś innego prokuratora. Na przykład Porcellego. Kiedy znowu skoncentrowałem
siÄ™ na sÅ‚owach Montaruliego, mówiÅ‚ o Macrìm.
Nie ma wÄ…tpliwoÅ›ci, że zachowanie Å›wiadka, mecenasa Macrìego, nie byÅ‚o
w pełni jasne podczas przesłuchania, a także w całej tej sprawie. Z pewnością nie
powiedział pełnej prawdy o swoich powiązaniach z panem Lucą Romanazzim.
I z pewnością to możliwe, że pan Romanazzi jest w jakiś sposób zamieszany
w nielegalny przemyt, którego dotyczy ten proces. Jednak z dodatkowych
przesłuchań, o których przeprowadzenie wniosła obrona, nie wynikło nic, co byłoby
sprzeczne z zarzutami postawionymi oskarżonemu. Załóżmy, że pan Romanazzi jest
zamieszany w przemyt kokainy. Załóżmy, że to prawda, mimo że jest to zwykły,
choć możliwy do przyjęcia, domysł. Ale co z tego? Czy wyklucza to winę pana
Paolicellego? Czy fakt, że pan Paolicelli miał tego samego obrońcę co pan
Romanazzi, nie powinien być tymczasem kolejnym dowodem na to, że pan Paolicelli
jest członkiem dobrze zorganizowanej grupy przestępczej, zdolnej, jak wszystkie
tego typu organizacje, do zapewnienia pomocy prawnej członkom, którzy wpadli
w kłopoty? Wysuńmy jeszcze inną hipotezę. Panowie Paolicelli i Romanazzi znajdują
się na promie w tym samym czasie, ponieważ są wspólnikami w operacji przemytu
kokainy. Na granicy pan Paolicelli zostaje złapany przez celników. Pan Romanazzi
chce mu pomóc i robi to w jedyny możliwy sposób, biorąc pod uwagę to, jak
potoczyły się sprawy: że nie może po prostu napaść na posterunek straży celnej
i uwolnić swojego przyjaciela. Wynajmuje adwokata, któremu ufa i który
hipotetycznie udziela pomocy prawnej tym członkom grupy, którzy weszli w konflikt
z prawem.
Przerwał na moment, żeby złapać oddech. Nie sądzę, by to miało również służyć
uporządkowaniu myśli, bo miał je w idealnym porządku.
Chciałbym teraz wyjaśnić mój punkt widzenia. Nie twierdzę, że sprawy tak się
właśnie potoczyły, ponieważ nie dysponuję wystarczającymi dowodami, by to
kategorycznie stwierdzić. Mówię, że tak mogły się potoczyć. Mówię, że to jest
możliwe do przyjęcia założenie, które idealnie mieści w sobie hipotezę wysuniętą
przez oskarżenie oraz nowe dowody, jakie pojawiły się w trakcie procesu
apelacyjnego dzięki inicjatywie obrony. Jest to założenie przynajmniej tak samo
możliwe do przyjęcia jak to, które za chwilę niewątpliwie przedstawi obrońca
oskarżonego w swojej mowie końcowej.
Przynajmniej tak samo możliwy do przyjęcia to nawet przesadnie ostrożne
stwierdzenie. Ale w rzeczywistości jest to założenie dużo bardziej prawdopodobne
od teorii spiskowej machinacji majÄ…cej na celu zniszczenie pana Paolicellego.
Podsumowując więc, mamy dwie hipotezy uzasadniające nowe dowody, które
pojawiły się podczas przesłuchań przed tym sądem. Jedną, prowadzącą do
potwierdzenia wyroku skazującego, w pełni dającą się pogodzić z miażdżącym
materiałem dowodowym, przedstawionym w procesie pierwszej instancji.
I drugą, do której zasadności obrona będzie próbowała wysoki sąd za chwilę
przekonać, opierającą się na hipotetycznych i nierealnych domysłach. To, co wysoki
sąd ma wziąć za podstawę wyroku uniewinniającego, to nie są uzasadnione
wątpliwości, ale wątpliwości, proszę mi wybaczyć to wyrażenie, urojone.
Wynikające z rojeń, a nie z zastosowania metody dowodowej.
Jestem przekonany, że obrońca potrafi przedstawić tę urojoną wersję wypadków
w sposób bardzo przekonujący i przejmujący. Jednak jestem również przekonany, że
wysoki sąd uwzględni tę rygorystyczną metodę dowodową, bez której zostanie nam
tylko chaos.
W imiÄ™ tej metody wnoszÄ™ o utrzymanie wyroku sÄ…du pierwszej instancji.
46
Film w zwolnionym tempie.
Klatka po klatce.
Prokurator kończy swoją mowę i siada. Przewodniczący oznajmia, że mogę
zaczynać. Waham się przez moment, potem powoli wstaję. Moim zwykłym gestem
poprawiam sobie togÄ™ na ramionach. Potem poprawiam krawat. BiorÄ™ kartkÄ™
z notatkami. Potem zmieniam zdanie i odkładam ją na ławkę, między inne papiery.
Odsuwam krzesło, obchodzę ławkę, aż zastawiam ją moimi plecami.
Sędziowie siedzą naprzeciwko i patrzą na mnie.
Myślę o wielu rzeczach, które nie mają nic wspólnego z procesem. A może mają,
ale w sposób, który trudno mi wytłumaczyć. Nawet samemu sobie.
Myślę, że nieważne, jaki będzie wynik, ja po procesie zostanę sam. Myślę, że już
nigdy nie zobaczę tej małej dziewczynki.
Nie jako małą dziewczynkę, przynajmniej.
Może spotkam ją za wiele lat, na ulicy, przypadkiem. Na pewno ją rozpoznam.
Będę siwy zresztą już teraz mam trochę siwych włosów więc przejdzie obok, nie
zwracając na mnie uwagi. Dlaczego zresztą miałaby zwracać?
Gdzie jest teraz Margherita? Która godzina jest teraz w Nowym Jorku?
Film w zwolnionym tempie.
Przewodniczący chrząknął znacząco. I nagle czas znów popłynął normalnie.
Ludzie i rzeczy na sali też odzyskali swoje kształty.
Spojrzałem na zegarek i zacząłem mówić.
Dziękuję, panie przewodniczący. Pan prokurator ma rację. Wysoki sąd musi
podjąć decyzję, jak zawsze kierując się rygorystycznym kryterium oceny dowodów.
Teoretycznie ma rację, kiedy mówi o metodzie. Teraz spróbujemy sprawdzić, czy
w tym konkretnym wypadku, którym się zajmujemy, wychodząc od tych wniosków,
można dojść do konkluzji, z jakimi możemy się zgodzić.
Odwróciłem się i podniosłem z ławki karteczkę z moimi notatkami.
Prokurator, cytując sąd kasacyjny, powiedział... zapisałem sobie jego słowa...
Sąd kasacyjny nieraz wyjaśniał, że przedstawione dowody muszą pozwolić na
rekonstrukcję faktów i na określenie winy oskarżonego lub jej braku w stopniu,
który wyklucza możliwość każdego innego uzasadnionego rozwiązania. Nie musi
natomiast wykluczać także najbardziej abstrakcyjnych i mało prawdopodobnych
ewentualności. Gdyby tak było, nie wchodziłoby już w rachubę przedstawienie
dowodów, ale niezbędna byłaby argumentacja per absurdum, rządząca się
zasadami nauk ścisłych, które nie mają miejsca w praktyce prawnej. Nie sposób się
z nim nie zgodzić. Oznacza to, zasadniczo, że niemożliwe jest obalenie słuszności
hipotezy oskarżenia przy pomocy alternatywnych teorii, urojonych lub będących
czystym wymysłem. W rozwinięciu tej myśli prokurator przyznał, że spośród
[ Pobierz całość w formacie PDF ]