s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

w kryjówce Bractwa podczas porwania  półksiężyce
w kolorze ciemnego srebra, dyndały hipnotyzująco niczym
wahadełka.
 Niezależnie od tego, co się dzieje, musisz mnie
bardziej informować o swoim życiu i zapoznać z nowymi
przyjaciółmi.  Chociaż powiedziała to delikatnie, oczy
Anny King nie dopuszczały żadnego sprzeciwu. To była
matczyna decyzja.
Chloe zbierała się na odwagę.
 Myślałam o zorganizowaniu dla was wszystkich
malej imprezki z pizzą  powiedziała, pokazując białe zęby
w szerokim uśmiechu.
Przyjęcie niespodzianka urządzone z okazji szesna-
stych urodzin nastolatki, prawdę mówiąc, było całkiem
odjazdowe i zabawne. Ale to...
 Oj, mamo! Daj spokój  Chloe odpowiedziała roz-
paczliwie.  To było fajne, kiedy miałam dziesięć lat...
 Nadal może być zabawnie  nalegała jej mama. 
Same możemy zrobić pizzę  albo zamówić ciasto
u Carlucciego. Różne dodatki  będzie totalnie w stylu re-
tro. Taka mała przedhalloweenowa impreza.
 To nie jest dobry pomysł  tłumaczyła Chloe.
 Naprawdę chciałabym poznać twoich przyjaciół 
powiedziała pani King przez zaciśnięte zęby.  Przecież
pomogli w ratowaniu ciebie i mnie.
 Pamiętasz, jak Willow wystąpiła w Aniele ciemności
i jak Angel pojawił się w ostatnim odcinku Buffy?  za-
pytała Chloe, starając się nie zabrzmieć płaczliwie.  No
cóż, coś takiego nie mogłoby się udać z Tajemnicami
Smalville i %7łyciem na fali  i o to chodzi. Paul i Amy ze-
rwali  ze sobą. Amy i Alek... Coś dziwnego dzieje się
między nimi. A Em? Mamo, nawet jej nie znasz  ona jest
dziwaczką. Kocham ją, ale ona nie jest typem imprezo-
wiczki, a poza tym nie lubi Aleka ani... Po prostu nie po-
trafię ogarnąć całego tego zderzenia dwóch różnych
światów.
 Chcę poznać twoich przyjaciół.
Mai mogliby nauczyć się niejednej rzeczy
o zastraszaniu od tej kobiety o okrągłych zrenicach zau-
ważyła Chloe.
Załamana, opadła na kanapę. Nic dobrego z tego nie
wyniknie.
ROZDZIAA 10
 Dzień dobry, pani King.
Mama Chloe otworzyła drzwi Kim i zaczęła się jej
uważnie przypatrywać. Dziewczyna miała na sobie czarny,
filcowy, głęboko naciągnięty kapelusz, mający ukryć jej
uszy, luzne, czarne dżinsy oraz czarny, mało gustowny
sweter. Wyglądała tak, jakby celowo próbowała zakamu-
flować całe swoje ciało, nie tylko głowę. Okrągłe okulary
lenonki z grubymi czerwonymi szkłami skrywały jej kocie
oczy. Wysunęła rękę w rękawiczce i podarowała Annie
King bukiet kwiatów.
 Bardzo proszę. Mam nadzieję, że to odpowiedni
podarunek dla pani domu. Dziękuję za zaproszenie. Nigdy
wcześniej nie byłam na imprezie.
Chloe zamknęła oczy ze zgrozy i wyczerpania. Amy
próbowała nie chichotać. Po raz pierwszy od niepamięt-
nych czasów to nie ona była tą najdziwniejszą
i pozbawioną towarzyskiego taktu osobą.
 Możesz to wszystko zdjąć  powiedziała Chloe,
starając się zabrzmieć żartobliwie i miło.
 Mama widziała cię w Presidio, tak czy inaczej wie,
kim jesteś.
 Piękne kwiaty, dziękuję, Kim.  Pani King miała
twarz pokerzysty, ale tak naprawdę była szczerze wzru-
szona tym gestem. Zaczęła szukać w szafce odpowied-
niego wazonu. Kim ze wstrętem zdjęła rękawiczki
i kapelusz.
 O proszę, ten będzie idealny.  Anna King odwróciła
się z ładnie ułożonymi kwiatami w kobaltowo niebieskim
kryształowym czymś, w samą porę, by zobaczyć, jak Kim
przeczesuje włosy dłońmi uzbrojonymi w pazury, drapiąc
się u podstawy sterczącego, aksamitnego, czarnego ucha. 
Ach  powiedziała, starając się ukryć zaskoczenie
i jednocześnie zachować poprawność polityczną z cyklu:
 nie robi to na mnie wrażenia , zazwyczaj zarezerwowaną
wobec transseksualistów lub ciężko upośledzonych.
 Nigdy wcześniej nie spotykałam się z ludzmi w taki
właśnie sposób. Mam na myśli  bez ubrania  powiedziała
lekko zawstydzona Kim.
 Hej, napij się czegoś  zaproponowała Amy, wska-
zując na małą tacę, na której stała virgin pińa colada
z  krwistą kroplą grenadiny na dnie szklanki. Czasami
Chloe chciałaby mieć młodszą siostrę, tylko po to, żeby [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl