s
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kobieta: pózna trzydziestka, bardzo atrakcyjna, z upiętymi na karku włosami. Emily
patrzy na to może przez minutę, po czym spogląda w stronę okna i mówi: Jesteś
pewien, że nikt nas nie zobaczy?" W oknach wiszą zasłony, ale naprawdę nie miałem
pewności, czy ktoś nie mógłby nas dostrzec, mieszkanie jest na parterze, od bocznej
strony, troska była więc w pełni uzasadniona, wstałem zatem, wziąłem klucze i
powiedziałem jej, że wrócę za moment, po czym wyszedłem na zewnątrz i
spróbowałem spojrzeć przez okno do środka, lecz chroniło nas zaskakująco dobrze:
nie tylko nie sposób było dojrzeć Emily ani niczego w pokoju, ale i włączonego
telewizora nie można było dostrzec, pewnie dlatego, że to mały odbiornik. Wróciłem
do mieszkania, usiadłem lekko zdyszany i powiedziałem jej, że z zewnątrz nie widać
niczego. Zwietnie, dziękuję", mówi na to. Ja pytam: Co się działo tymczasem?"
Odpowiada lekko nienaturalnym głosem: Rżnęli się na rozmaite sposoby, kobieta i
jej kochanek". Scena zresztą jest dalej bez zmian: italianiec, niejaki Mario, trzyma
między jej piersiami zadziwiająco długiego kutasa; pamiętam, jak widząc to
odwracam się natychmiast w stronę Emily i przyglądam się jej oczom: za każdym
przejściem kamery przemieszczają się minimalnie, widzę to, w poszukiwaniu
głównego punktu, środka
101
ciężkości następnego obrazu. Filmy pornograficzne prawie zawsze cechują się
ustawicznymi przejściami w przód i w tył robionymi z dwóch albo trzech pozycji
kamery, wiem więc, co to za ujęcia, ale mimo to śledzę oczy Emily: powiedzmy, że
mamy to zbliżenie głowy kobiety kiwającej się przy obciąganiu kutasa, to znów
oddalone ujęcie pokazujące ją, jak klęczy na łóżku odgarniając włosy sprzed kamery,
a Mario leży na wznak, A B A B, i mogę dostrzec w tęczówce oka Emily paletę
zmieniających się barw, zobaczyć, jak dokonuje owych drobnych precyzyjnych
korekt. Magia widzenia. Na twarzy ma wyraz wielkiego skupienia, speszenia,
zaciekawienia, niesmaku. Gdy scena kończy się, pytam: No i co o tym sądzisz?"
Chcę po prostu słyszeć jej głos. Mówi: Tak się składa, że widziałam już ten film,
przed rokiem chyba". Oglądamy milcząc trzy następne sceny. Może więcej. Raz
zadaję jej jakieś pytanie typu: Czy to jeden z fałszerzy?", odpowiada: Tak". Poza
tym siedzimy w całkowitym milczeniu, gdy ci dający z siebie wszystko Europejczycy
przewalają się i brandzlują, i obciągają, i jęczą, i dochodzą na naszych oczach, i to w
obcym języku. Przynajmniej mężczyzni dochodzą. Kobieta naprawdę szczytująca
przed kamerą to wciąż rzadkość w przeciwieństwie do tych normalnie się walących.
Więcej bezsensownej elektroniki europo-pu, w końcu po gigantycznej scenie
orgazmu Emily odkłada filiżankę, nabiera głęboko powietrza, wydycha nadymając
policzki i uśmiecha się. Wybucham pełnym ulgi śmiechem, pytam: Tak to
pamiętasz?" Mówi: Trochę mi zimno". Otwieram więc plastikowy worek,
rozkładam koc z akrylowej włóczki i okrywam ją, ale robię to ewidentnie zle, bo
mówi: Mógłbyś odwrócić go w tę stronę?" i pokazuje mi, jak mam to zrobić.
Otulam ją ciasno, frędzle dochodzą aż pod szyję. Znów siadam,
102
skupiam się na filmie i znów to nagłe uderzenie... masz sytuację, w której dwoje
całkowicie ubranych biurowych znajomych zajmuje się ciepłym kocem, upycham
dwa rogi za jej ramionami, to pewnie pierwszy raz, kiedy dotykam obu jej ramion
jednocześnie, przytulność do kwadratu, powinniśmy rozmawiać o pierwszych
zapamiętanych urodzinach albo czymś podobnym, ale odwracamy się do telewizora i
masz, cycki dyndają, koafiura damy skacze w górę i w dół, gdy ta kołysze się na
jakiejś nieokreślonej europale, i słyszymy: O Mario, Mario!" Po pewnym czasie coś
się dzieje pod kocem, wkrótce zaczyna jakby podrygiwać. Emily nie mówi ani słowa,
nie zmienia nawet rytmu oddechu, utrzymuje się w formie. Ma zamknięte usta.
Mówi: Potrzymaj przez moment koc, żeby się nie zsunął, dobrze?" Robię to, ona zaś
unosi biodra i marszcząc czoło wierci się znów pod okryciem. Jej twarz jest tuż obok
mojej, ale nie patrzymy sobie w oczy. Po chwili wysuwa spod koca rajstopy z
tkwiącymi w nich majtkami i okrywa na powrót nogi. Mówi: Dziękuję" i ujmuje
górny brzeg koca. Znów ledwo zauważalne, szybkie ruchy pod jego osłoną. Otwiera
lekko usta, widzę, jak przyciska język do zębów, lekko, nieuchwytnie prawie porusza
wargami: nie grymasy, to zbyt oczywiste i nieopanowane, nie, to doskonale
kontrolowane, niedostrzegalne omal nagłe drgnienia, jak gdyby parokrotnie gotowa
była powiedzieć coś rozpoczynającego się od juu-ż". Na ekranie kobieta o
nieruchomych ustach przesuwa w górę i w dół zaciśniętą na kutasie garść. Koniec
sceny, koc Emily przestaje podrygiwać. Dochodzimy do momentu, kiedy typ w
żółtym krawacie z symbolem dolara zabawia się z główną bohaterką, ta mówi: Nie
bałamuć, tylko mnie zerżnij" czy coś takiego, i ten to robi. Ta scena rzeczywiście ją
rusza, chwyta koc w zęby, żeby mieć obie
103
dłonie wolne i równocześnie okryte... teraz dopiero zaczyna się wszystko unosić i
falować, gdy lewą dłonią wędruje w tę i z powrotem między piersiami, a rytmiczne
koliste ruchy poniżej stają się nieco mniej nerwowe.
- Co ty robisz w tym czasie?
- Gdy na ekranie pojawia się seks, to znaczy, gdy oglądamy jakąś konkretną scenę,
przesuwam dłoń pod paskiem i obrabiam się przez spodenki. Ujęcie się kończy, ja
wyciągam rękę i kładę ją niewinnie na udzie. W każdym razie ta scena z facetem w
żółtym krawacie w dolary rzeczywiście ją podnieciła, już po wszystkim wypuszcza
koc spomiędzy zębów i ociera usta wierzchem prawej dłoni, wypluwając przy tym
drobne kłaczki akrylu, w odblasku monitora widzę dwa jej palce lśniące wilgocią.
Przeczekujemy całą drętwą akcję", nie obchodzą nas dialogi ani jazda samochodem
czy inne bzdury, teraz oboje chcemy tylko widzieć jebanie, kropka. W następnej
scenie są dwie kobiety i mężczyzna. Mniej więcej w połowie obawa, że to lesby, i
widzę, jak koc Emily wibruje coraz wolniej, aż wreszcie zamiera: kutasy przy
robocie, to jej potrzebne. Na szczęście ujęcie nie jest lesbijskie, jedna z kobiet
[ Pobierz całość w formacie PDF ]