s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

cia wrót hangaru i ¿e zezwolenie to zostaÅ‚o potwierdzone i przez
admiraÅ‚a Ackbara, i przez Mon Mothmê.
Z gÅ‚uchym jêkiem i zgrzytem oba skrzydÅ‚a wrót rozsunêÅ‚y siê na
boki. Terpfen usłyszał Swist nocnego wiatru. Do hangaru przedostał
siê podmuch chÅ‚odnego powietrza.
Kalamarianin podszedł do naprawionego mySliwca typu B, wsu-
n¹Å‚ szerokie dÅ‚onie pod pachy le¿¹cego mechanika i odci¹gn¹Å‚ go na
bok po kamiennej posadzce pokrytej plamami smarów. Pozostawił
go obok nieruchomych ciał ogłuszonych Ugnaughtów.
Kiedy wróciÅ‚ i pochyliÅ‚ siê nad Kalamariank¹, usÅ‚yszaÅ‚, ¿e cicho
jêknêÅ‚a. PrzekonaÅ‚ siê, ¿e jej rêka jest nienaturalnie zgiêta, zapewne
52
zÅ‚amana podczas upadku z drabinki. Terpfen, ogarniêty wyrzutami
sumienia, wahaÅ‚ siê przez krótk¹ chwilê, ale nie mógÅ‚ nic poradziæ na
tê przypadkow¹ kontuzjê. PomySlaÅ‚, ¿e po kilku godzinach spêdzo-
nych w zbiorniku bacta Kalamarianka powinna odzyskaæ zdrowie.
W tym czasie on bêdzie ju¿ w drodze na Yavina Cztery.
Wspi¹Å‚ siê do kabiny pilota maszyny typu B i wÅ‚¹czyÅ‚ zasilanie
obwodów kontrolnych. Wszystkie lampki na pulpicie rozjarzyÅ‚y siê
zieleni¹. UszczelniÅ‚ wÅ‚az i pomySlaÅ‚, ¿e je¿eli wykorzysta najwiêk-
sz¹ prêdkoSæ, na jak¹ byÅ‚o staæ silniki mySliwca typu B, dotrze do
systemu Yavina w rekordowo krótkim czasie. Nie miaÅ‚ zreszt¹ inne-
go wyjScia.
UruchomiÅ‚ repulsory, uniósÅ‚ niezgrabnie wygl¹daj¹cy statek i skie-
rował go ku otwartym wrotom hangaru.
Siedz¹c we wnêtrzu zamkniêtej kabiny, usÅ‚yszaÅ‚ nagle zawodze-
nie syren alarmowych, dochodz¹ce z tylnej czêSci doku remonto-
wego. PrzekrzywiÅ‚ gÅ‚owê, ¿eby sprawdziæ, co poszÅ‚o nie tak, jak
zaplanował, i zobaczył jeszcze jednego Ugnaughta, który najpraw-
dopodobniej przebywał w kabinie pilota jednego z X-skrzydłowców.
Samotny Ugnaught ukryÅ‚ siê tam, ogarniêty panik¹, ale póxniej wy-
skoczyÅ‚ i pospieszyÅ‚ do wÅ‚¹cznika syreny alarmowej.
Terpfen zakl¹Å‚ w duchu, wiedz¹c, ¿e nie ma ani chwili do strace-
nia. MiaÅ‚ nadziejê, ¿e uda mu siê uciec bez walki.
Pstrykn¹Å‚ przeÅ‚¹cznikiem uruchamiaj¹cym silniki manewrowe
i wystrzelił przez szeroko otwarte wrota. Jego mySliwiec typu B
wzniósÅ‚ siê ponad niebotyczne wie¿owce Coruscant i, napêdzany po-
tê¿nymi silnikami, skierowaÅ‚ siê po linii prostej ku orbicie.
Terpfen nie miaÅ‚ czasu, aby wprowadzaæ w bÅ‚¹d kontrolerów ru-
chu powietrznego Nowej Republiki. WiedziaÅ‚, ¿e z pewnoSci¹ poja-
wi siê na ekranach ich monitorów jako imperialny sabota¿ysta usi-
Å‚uj¹cy porwaæ gwiezdny statek. ByÅ‚ pewien, ¿e je¿eli da siê pochwy-
ciæ, bêdzie przesÅ‚uchiwany tak dÅ‚ugo, a¿ stanie siê za póxno, ¿eby
pomóc maleñkiemu Anakinowi Solo. Terpfen robiÅ‚ wiele strasznych
rzeczy wbrew wÅ‚asnej woli, ale teraz, kiedy w koñcu uwolniÅ‚ siê
spod kontroli imperialnych oprawców, jakakolwiek pomyÅ‚ka bêdzie
jedynie jego win¹. Nie byÅ‚o nikogo innego, na kogo mógÅ‚by zrzuciæ
ciê¿ar odpowiedzialnoSci.
Zdumiało go i przeraziło to, jak szybko wystartowały mySliwce
Nowej Republiki, ¿eby go przechwyciæ. Na niskiej wysokoSci zoba-
czyÅ‚ cztery maszyny typu X, które jednak z ka¿d¹ chwil¹ zbli¿aÅ‚y
siê do jego statku.
53
 MySliwiec typu B, wystartowałeS z hangaru Pałacu Imperialne-
go bez upowa¿nienia. Natychmiast zawróæ, gdy¿ w przeciwnym ra-
zie zostaniesz zestrzelony.
W odpowiedzi Terpfen tylko zwiêkszyÅ‚ dopÅ‚yw mocy do pól ochron-
nych otaczaj¹cych maszynê. Jego mySliwiec typu B byÅ‚ jednym z naj-
cenniejszych darów, jakie Ackbar zÅ‚o¿yÅ‚ Rebeliantom, o wiele szyb-
szym ni¿ nieco przestarzaÅ‚e X-skrzydÅ‚owce. Terpfen bardzo Å‚atwo mógÅ‚
uciec, a jego pola ochronne zapewne pochÅ‚onêÅ‚yby energiê kilku bez-
poSrednich trafieñ, ale Kalamarianin nie wiedziaÅ‚, czy bêdzie mógÅ‚
poradziæ sobie z czterema maszynami typu X naraz.
 MySliwiec typu B, to twoja ostatnia szansa  odezwaÅ‚ siê pilot
X-skrzydÅ‚owca i wystrzeliÅ‚ smugê SwiatÅ‚a o maÅ‚ej energii, któr¹ bez
najmniejszego trudu pochÅ‚onêÅ‚y osÅ‚ony maszyny Terpfena. Ostrze-
gawczy strzaÅ‚ zakoÅ‚ysaÅ‚ mySliwcem typu B, ale nie wyrz¹dziÅ‚ mu
¿adnej szkody.
Terpfen zwiêkszyÅ‚ dopÅ‚yw paliwa do przepustnicy i uruchomiÅ‚
dopalacze, dziêki czemu jego statek zacz¹Å‚ lecieæ jeszcze szybciej.
KierowaÅ‚ siê ku blaskowi jutrzenki, chc¹c znalexæ siê na niskiej,
okołoplanetarnej orbicie. Jego pokładowy astronawigacyjny kom-
puter wytyczyÅ‚ j¹ na ekranie grubymi, czerwonymi liniami oznacza-
j¹cymi strefê niebezpieczn¹.
Mniej wiêcej przed rokiem, podczas walki o odzyskanie wÅ‚adzy
na Coruscant, siÅ‚om Nowej Republiki udaÅ‚o siê odnieSæ zwyciêstwo
nad skłóconymi odÅ‚amami Imperium. Cena, jak¹ przyszÅ‚o za to za-
pÅ‚aciæ, byÅ‚a jednak bardzo wysoka. Wiêksza czêSæ Coruscant legÅ‚a
w gruzach, a mnóstwo zniszczonych i spalonych wraków gwiezd-
nych statków do tej pory pozostawaÅ‚o na niskich orbitach, zbieraj¹c
siê jak Smieci na ogromnym wysypisku. Od miesiêcy ró¿ne ekipy
rozbrajały je i rozbierały. Naprawiały jednostki lekko uszkodzone,
które mo¿na byÅ‚o uratowaæ, i posyÅ‚aÅ‚y szcz¹tki innych ku planecie,
¿eby spÅ‚onêÅ‚y w górnych warstwach atmosfery. Prac tych nie trak-
towano jednak jako najwa¿niejszych w tych krytycznych latach
umacniania władzy Nowej Republiki. Na orbitach, dobrze znanych
i wytyczonych, pozostawaÅ‚o nadal wiele szcz¹tków rozmaitych
gwiezdnych statków.
Terpfen przezornie zapoznaÅ‚ siê z pozycjami wypalonych kadÅ‚u-
bów i wraków i naniósÅ‚ wszystkie na osobist¹ gwiezdn¹ mapê. Okre-
SliÅ‚ póxniej na niej niebezpieczny szlak wij¹cy siê w tym labiryncie,
tak w¹ski, ¿e pilot nie mógÅ‚ popeÅ‚niæ najmniejszej pomyÅ‚ki. UznaÅ‚
jednak, ¿e tylko w ten sposób mo¿e mieæ jak¹S szansê powodzenia.
54
Nie w¹tpiÅ‚, ¿e sygnaÅ‚y alarmowe rozbrzmiewaj¹ w tej chwili po ca-
Å‚ym Coruscant i niedÅ‚ugo pojawi¹ siê caÅ‚e eskadry mySliwców, któ-
re bêd¹ staraÅ‚y siê przechwyciæ jego statek. [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl