s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

prostu pozwól mi obejrzeć swoją rękę. Chcę zobaczyć, co cię czeka.
Wiedziałam, że lewa ręka mówi, z czym się urodziliśmy, a prawa  co z tym
zrobiliśmy. Nie wiedziałam, którą mu pokazać jako mniej zdradliwą.
 Nie, daj mi prawą rękę. Okej, zobaczmy, co tu mamy. Choć po moich ostat-
nich ronduańskich snach nieomal spodziewałam się, że spojrzawszy, podskoczy
jak oparzony, nic takiego się nie stało. Naciskał opuszki moich palców i wnętrze
dłoni, potem parę razy odwrócił ją grzbietem do góry.
 Cóż, moja droga. Sądząc po wyglądzie dłoni, nie jesteś zbyt interesują-
ca. Ręka mówi, że będziesz szczęśliwa w małżeństwie, twoje dzieci wyrosną na
porządnych ludzi, a ty sama pożyjesz dłużej niż ja.
 Eliot, czy ty naprawdę wierzysz w okultyzm? Jego twarz powiedziała, że
tak, zanim on to zrobił.
 Bez żadnych wątpliwości, Cullen. Widziałem zbyt wiele, by nie wierzyć.
 A zatem, czy obiecasz mi, że nie powtórzysz nikomu, jeśli coś ci powiem?
A szczególnie Dankowi?
 Z ręką na sercu, pani James.
Głęboko, głęboko zaczerpnęłam tchu i po raz czwarty w tym roku rozpoczę-
łam historię Rondui.
Kiedy mówiłam, Eliot żuł wargę i oglądał paznokcie, ale wiedziałam, że słu-
cha uważnie.
 I Danek wie wszystko?
 Wszystko, prócz ostatnich części. Tych o kierowcy wyścigowym i o tym, że
był tam Alvin Williams. Już wcześniej wystarczająco go to martwiło  uważał,
że dzieje się ze mną coś złego.
 Ale psychiatrzy oświadczyli, że wszystko jest w porządku, czy tak? Co nie
znaczy, że te ciemięgi znają się na swojej robocie. Kiedyś poszedłem do psychia-
try, który powiedział, że polepszy mi się, jeśli pomaluję pokój na zielono.
56
 Nie, oboje powiedzieli, że jest rzeczą zbyt nienormalną, kiedy sny nastę-
pują po sobie w tak doskonałym. . . porządku, ale to nie powinno mnie specjalnie
martwić.
Chwilę pózniej porzuciliśmy ten temat, bo Mae obudziła się i rozpoczęła swo-
je żale. Niemniej pózniej tego wieczoru zadzwonił, mówiąc, że rozmawiał z przy-
jaciółką, która jest właścicielką księgarni. Ta przyjaciółka była wielką zwolen-
niczką Doris Lessing i kiedyś powiedziała Eliotowi na jej temat coś, co podczas
naszej rozmowy włączyło w jego głowie dzwonek alarmowy.
 Cullen, jesteś szalona, ale wcale nie jesteś oryginalna. Według mojej przy-
jaciółki, Elizabeth Zobel, Doris Lessing ma, jak sama to nazywa,  seryjne sny .
Posłuchaj tego, to cytat z wywiadu, jakiego Doris udzieliła w Londynie:  Mam
seryjne sny. Nie chodzi o to, że zawsze opowiadają tę samą historię. Ale kiedy
mam taki sen, to wiem, że to ten sam obszar mojego umysłu. . . Ale to nie jest
jak w filmie, który kończy się w określonym miejscu czy sytuacji. Po prostu śnię
w tym samym obszarze, tak jakby w tym samym pejzażu, czy o tych samych oso-
bach, ale przede wszystkim mam takie samo odczucie. Atmosfera jest zawsze ta
sama .
Przymknęłam oczy i westchnęłam bardzo głęboko. To brzmiało tak znajomo.
 To wygląda podobnie, Eliot, ale nie identycznie.  Omiotłam pokój oczy-
ma, aby sprawdzić, że Danka nie ma w zasięgu głosu.  A skąd się tam wziął
Alvin Williams i ten kierowca wyścigowy?
 Przecież oni są częścią twojego życia, głuptasku! Cullen, założę się z tobą
o milion dolarów, że Doris Lessing też ma swojego Alvina Williamsa. Wszy-
scy przenosimy w sny fragmenty naszego codziennego życia  i to najczęściej
w zdeformowanej wersji. Ty i Doris stanowicie śliczną parę. Dobranoc, pani Nor-
manowo Bates. Pozdrów ode mnie męża.
Pewnego dnia, wczesnym rankiem, dotarliśmy na łagodne wzniesienie, i po-
niżej nas, w odległości jednej lub dwóch mil, biegła aż po horyzont szeroka, bru-
kowana droga.
Siedziałam na czubku wysokiego garbu Martia, trzymając przed sobą Pepsi.
Obok nas stał Pan Trący. Nasze wyrzezbione z Kości Księżyca laski tkwiły za
czarną, jedwabną wstążką jego ogromnego kapelusza.
 Czy powinnam wiedzieć coś o tej drodze, Panie Trący?
 Nie, nie sądzę, Cullen. Zbudowano ją po twoim odejściu. Kilka maszyn
z równin włączyło się po prostu i zaczęło tu pracować. Robiły to tak długo, aż
zbudowały drogę, która przecina całą Ronduę. Nikt z nas nie wie, do czego ona
służy, ale można nią dotrzeć do różnych miejsc dwa razy szybciej. Jeśli pewnego
dnia zechcesz odwiedzić Jackie Billows w Gadającym Kąpielisku, po prostu idz
tą drogą, a będziesz na miejscu tydzień wcześniej, niż zaplanowałaś.
57
 Tak, a czy ktokolwiek jej używa?
 Nic mi o tym nie wiadomo.  Pies zatrzymał się i spojrzał na Martia
i Felinę, którzy przecząco potrząsnęli głowami.
Martio podniósł głowę i odwrócił się do nas, na ile pozwalał mu garb.
 Raz na jakiś czas będę tu urządzać przyjęcia, zależnie od tego, w jakiej to
będzie Kresce. Na tej nawierzchni można świetnie tańczyć.
Chociaż byliśmy jeszcze daleko od drogi, dostrzegłam coś, co bardzo szybko
posuwało się ku nam od strony horyzontu.
 Zobaczcie, coś się ku nam zbliża!
 Ojej, popatrz, Mamo! Co to jest, Panie Trący?
 To? To jest po prostu szybkość dzwięku. Czasami, jeśli ma się szczę-
ście, można też zobaczyć szybkość światła, ale to zdarza się rzadko. Skwierczący
Kciuk lubi zatrzymać w swojej Kresce tyle światła, ile tylko zdoła. Ale szybkość
dzwięku jest tak pospolita, i tyle jej wokoło. . . Większość z nas po prostu nie
zwraca na nią uwagi, jeśli jest w pobliżu. Jeśli poczekasz chwilę, usłyszysz ją
i zrozumiesz, o czym mówię.
W parę sekund pózniej od strony drogi nadleciał dzwięk. Był to hałas, któ-
ry otaczał mnie przez całe życie  samochody, syreny, głosy ludzkie, kroki 
wszystko zbite w jeden wielki kłąb. Przez chwilę powietrze wokół nas było gęste
od dzwięku, ale to minęło.
Pepsi odwrócił się i spojrzał na Pana Trący, a jego twarzyczka była poważna
i dorosła.
 Dokąd my teraz idziemy, Panie Trący?
 Musimy znalezć drugą Kość, Pepsi. Tyją musisz znalezć. Lecz przedtem
musimy spotkać się ze Skwierczącym Kciukiem. Czy pamiętasz go, Cullen?
Chłopiec i trójka zwierząt spojrzeli na mnie. Poczułam się bardzo głupio, od-
wzajemniając spojrzenie i potrząsając głową. Skwierczący Kciuk?
Eliot delikatnie zapukał do drzwi mieszkania. Nigdy jeszcze nie widziałam go
tak zdenerwowanego. Poprosił, żebym poszła z nim do hotelu Pierre, na wywiad
z Weberem Gregstonem. Jego nowy film  Smutek i syn wywołał ogólne poru-
szenie. Widziałam go i bardzo mi się podobał, ale ludziom naprawdę chodziło
tylko o to, by zobaczyć, co się stanie dalej z bohaterem Gregstona.
To był dziwny facet. W ciągu dziesięciu lat zrobił tylko trzy filmy i nie bardzo
przejmował się opinią Hollywoodu czy pragnieniami publiczności. Dekadę temu
był młodym poetą, piszącym niejasne wiersze, którego nagle dostrzeżono po tym
jak: 1. zdobył stypendium MacArthura i 2. większość pieniędzy przeznaczył na
niskobudżetowy czarno-biały film o mężczyznie, który był przekonany, że jest
swoją własną żoną. Film zdobył wyróżnienie na Berlińskim Festiwalu Filmowym
i rzekomo wywołał zamieszki w St. Louis w stanie Missouri. Jedną z rzeczy, które
58
mi się najbardziej podobały w tym filmie, był jego tytuł   Noc jest blondynką .
Ale najbardziej urzekały mnie w jego filmach zdjęcia. Weber Gregston wi- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • srebro19.xlx.pl